czwartek, 11 lipca 2013

Krakow Business Run dla dziewczyny z marzeniami




  Uwielbia podróżować. Pasjonuje się sportem. Studiuje pedagogikę. Aż trudno uwierzyć, że Agnieszka Harasim  urodziła się bez nóg. Niestety jej protezy, nie nadają się już do chodzenia. Dlatego tak bardzo marzy o nowych. O tym i o tegorocznym charytatywnym biegu biznesowym, Krakow Business Run, który pobiegnie dla niej 15 września rozmawia Beata Sowa z Fundacji Jaśka Meli Poza Horyzonty.







Jaka będzie pierwsza rzecz, która zrobisz po założeniu nowych protez? 
Na pewno gdzieś pojadę. Uwielbiam podróżować, zwiedzać nowe miejsca, poznawać ludzi. Do tego jednak muszę być sprawna, więc w mojej obecnej sytuacji zawsze jest to zdecydowanie trudniejsze niż w wypadku innych ludzi. A ja bardzo chciałabym zobaczyć Barcelonę. Marzę by spacerować po tym mieście nocą, i poznać klimat miasta, o którym tyle słyszałam.

Nowe protezy ułatwią Ci nie tylko podróżowanie?
Ależ nie! Przede wszystkim ułatwią mi codzienne funkcjonowanie. Teraz najwięcej kłopotu sprawiają mi najzwyklejsze rzeczy, które protezy mogą bardzo ułatwić. Będę mogła najzwyczajniej w świecie chodzić po schodach, śpieszyć się gdzieś jak inni, korzystać z komunikacji miejskiej – i to bez tak wielkiego wysiłku jak teraz. Moje stare protezy są już zużyte i zbyt ciasne. Są przy tym bardzo niewygodne – noszenie ich sprawia mi ból, obcierają i powodują rany, ale mimo to używam ich, żeby móc chodzi.

A jak wygląda Twoje życie teraz?
Nie jest mi łatwo. Ale się nie poddaję. Staram się nie używać wózka, żeby się do niego nie przyzwyczajać. Jeżdżenie na wózku może spowodować przykurcz mięśni, a to utrudniłoby założenie nowej protezy. Nie chcę do tego dopuścić. Z kolei używanie wysłużonych protez jest męczące i bardzo obciąża kręgosłup, który wieczorami daje mi się we znaki. W związku z tym, że nie mogę poruszać się tak sprawnie, musiałam zawiesić rozpoczęte w Krakowie studia dzienne. Studiowałam pedagogikę i kontynuuję te studia zaocznie, ale to nie jest to samo. To była trudna decyzja ale w tej sytuacji nie miałam wyjścia.

Jakie masz palny na przyszłość?
Po pierwsze chcę kontynuować studia i ukończyć je. Uwielbiam sport, próbuję wielu dyscyplin sportowych i chciałabym dalej uczyć się nowych rzeczy. Taka aktywność pomaga mi na co dzień pokonać swoje słabości. Na przykład bardzo lubię jeździć na rowerze typu handbike – czyli takim o napędzie ręcznym. Kocham wodę więc kajaki i wędkowanie też nie są mi obce. A kiedyś chciałabym polecieć prawdziwym balonem.

Czym chcesz się zająć po skończeniu studiów?
Zdecydowanie pracą z osobami niepełnosprawnymi ruchowo. Właśnie rozpoczęłam staż i w jego ramach pracuję w świetlicy. Zajmuję się dziećmi z „trudnych rodzin”. Odrabiam z nimi lekcje, wychodzimy do kina i razem z innymi wychowawcami organizujemy dzieciakom czas wolny. W przyszłości chciałabym pracować w fundacji albo stowarzyszeniu, które pomaga niepełnosprawnym. Chciałabym udowodnić osobom w trudnej sytuacji, że nie są same. Przekonać je że nie mogą się poddawać i wolno im rezygnować ze swoich marzeń. Zawsze jest przecież jakieś wyjście i coś dobrego może się zdarzyć. Myślę, że Krakow Business Run jest tego dowodem.

Jak zareagowałaś kiedy dowiedziałaś się, że Krakow Business Run pobiegnie dla Ciebie?
Bardzo się ucieszyłam. Uświadomiłam sobie, że jeśli człowiek bardzo czegoś pragnie, to jego marzenia się spełniają. Uwierzyłam, że protezy są w zasięgu ręki i już wkrótce chodzenie nie będzie sprawiało mi bólu.

***
Krakow Business Run to charytatywny bieg biznesowy w formie sztafety, który w tym roku odbywa się po raz drugi. Kwota uzyskana z opłat startowych zostaje przeznaczona na zakup protezy nogi dla Agnieszki Harasim, podopiecznej Fundacji Jaśka Meli Poza Horyzonty, która w całej Polsce wspiera osoby w podobnej do Agi sytuacji.
Agnieszka urodziła się bez nóg, jest aktywną młodą osobą i to właśnie ją Fundacja wskazała jako beneficjentkę tegorocznego biegu. Choć limit miejsc na liście startowej wyczerpał się w ciągu ośmiu dni od otwarcia zapisów, nadal można wesprzeć akcję zakupu protez dla niej w dobrowolnej zbiórce na stronie: http://krakowbusinessrun.pl/pl/uczestnicy. Im większą kwotę uda się zebrać, tym lepszej jakości protezy zostaną zakupione dla Agnieszki.
Jednocześnie, dla innych podopiecznych Fundacji Jaśka Meli, Business Run organizowany jest także w Poznaniu i Katowicach. Wszystkie biegi odbędą się według tej samej formuły i wystartują o tej samej godzinie 15 września 2013 roku.

Organizatorzy Krakow Business Run to: Fundacja Jaśka Meli Poza Horyzonty, Radisson Blu Hotel Kraków, UBS Service Centre (Poland) sp. z o.o., Luxoft Poland Sp. z o.o., Gmina Miejska Kraków reprezentowana przez Zarząd Infrastruktury Sportowej w Krakowie.

czwartek, 4 lipca 2013

Przegląd Prasy Biegowej - lipiec i sierpień


Wreszcie długo wyczekiwane wakacje. Większość z nas planuje wyjazdy nad morze, w góry lub na mazury.
W dzisiejszym PPB zagłębimy się w najnowszy numer Bieganie.
Numer wyszedł jeden na całe wakacje. Szkoda ale tak niestety wydają pismo Bieganie.














O czym dokładnie możemy przeczytać?

Na przystawkę krótki przegląd okularów do biegania. Znajdziemy w nim kilka najpopularniejszych pozycji z najlepszych marek na czele z Uvex'em, Oakley'em i Tifosi.

Na pewno trzeba przeczytać artykuł o Krwawej Pętli Bike&Run. Krwawa Pętla to ok. 250 km szlaków turystycznych wokół Warszawy, tzw. Warszawska Obwodnica Turystyczna. Limit na pokonanie trasy to 24 godziny. Co roku biegacze mierzą się z tym nie ludzkim wyzwaniem i tylko nie którym udaje się ukończyć a jeszcze mniej osób kończy ten bieg w limicie 24 godzin.

W cyklu Obieżyświat przeczytamy o wyprawie do Japonii na bieg ultra Trail Mt. Fuji. Wspaniałe widoki, niebezpieczne momenty i niespodziewane zwroty biegu. Te słowa charakteryzują UTMF.
Wpisowe około 1100zł
Limit czasu 46 godzin
Odsetek kończących 73%.

Miłej lektury :)


niedziela, 16 czerwca 2013

7 Bieg Ursynowa

Jedyne zdjęcie z moim udziałem jakie na razie znalazłem.
Kolejna edycja biegu za nami, tym razem w niesamowitym upale było około 25 stopni a na słońcu jeszcze cieplej. Impreza na bardzo wysokim poziomie, podobnie jak w poprzednim roku, z tą różnicą  że startowało więcej osób, z tego co wiem to około 2000.












Około 11 dotarłem metrem przed ursynowski ratusz gdzie usytuowana była strat/meta. Na alei KEN rozgrzewało się już kilkaset biegaczy. Większość w widocznych z daleka seledynowych koszulkach.
Przed startem spotkałem kilku znajomych biegaczy, wspólna rozgrzewka i czas iść na start. Przedstawienie czołówki i Lidia Chojecka strzałem z pistoletu wystartowała tłum biegaczy. Moim celem na tegoroczny Bieg Ursynowa było oczywiście poprawienie wyniku z poprzedniego roku oraz ustanowienie nowej życiówki. Na ten bieg ostałem do testowania najlepszy model Garmina 910xt.
Na pierwszych dwóch kilometrach trzymałem się założonego wcześniej planu kilometr po około 4:10,15. na trzecim kilometrze troszeczkę przyspieszyłem i to było złym pomysłem średnie tempo spadło lekko poniżej 4 minut. Po trzecim kilometrze rozpoczęły się problemy i zaczęły uciekać cenne sekundy. Cały bieg zakończyłem z czasem 22:20. Pogoda pokrzyżowała część moich planów. Względem poprzedniego roku poprawiłem go o 25sekund ale nie jestem w pełni zadowolony z tego osiągnięcia. Teraz już wiem jakie elementy muszę poprawić na dystansie 5km.

 Niedługo na moim blogu pojawi się test wspomnianego wyżej Garmina 910xt.

środa, 29 maja 2013

CZERWIEC = NOWE WYZWANIA


Dawno nie pisałem ale byłem bardzo zajęty na szczęście już po wszystkich egzaminach teraz można delektować się "wolnością". Czerwiec będzie dla mnie z jednej strony bardzo ciekawym sportowo  z drugiej ciężkim miesiącem, ale coś za coś.
W między czasie piosenka dla Was O-.


Po pierwsze jak wiecie w miarę możliwości startuję w Parkrunie w największym parku w stolicy (Park Skaryszewski). Czekam na kolejną życiówkę na dystansie 5km. Przy okazji co sobotnie parkruny są dla mnie treningiem przed ważną imprezą jaką jest V Bieg Ursynowa (Otwarte Mistrzostwa Polski na 5km) Liczę na znaczne poprawienie czasu z poprzedniego roku. <-- tutaj możecie przeczytać relację z poprzedniej edycji.

Po drugie będę składał papiery na warszawski AWF i czerwiec to również miesiąc przygotowań do egzaminu sprawnościowego. Musze poprawić osiągi na kilometr moja obecna życiówka to 3:24 warto urwać chociaż 10 sekund. Nie tylko bieganie również do poprawy jest pływanie niby to tylko 50 metrów ale tak samo ważne jak bieganie, więc na pewno większość treningów na basenie przeznaczę na poprawę techniki i szybkość w pływaniu kraulem.

niedziela, 19 maja 2013

Pierwszy raz !

Wczoraj pierwszy raz wystartowałem w Parkrun Warszawa na 5km w parku Skaryszewskim.
(dokładne informacje dotyczące tej imprezy znajdziecie tu)











 Park Skaryszewski to idealne miejsce na tego typu imprez, pierwszy raz tam biegłem i od razu mi się spodobało.
Dwa i pół kółka dookoła całego parku bardzo szeroką alejką, obok dwa jeziorka, pięknie rozkwitająca zieleń, miejscami w pełnym słońcu ale to nic nie szkodzi.
Trasa płaska, idealna do bicia rekordów, przykładem na to jest mój wczorajszy start poprawienie życiówki o 10sekund do 21:54 bez specjalnych treningów. Cała impreza jak już wspominałem jest darmowa organizatorzy to wolontariusze, którym może być każdy z nas wystarczy zgłosić się na stronie parkrun.
Ciekawym pomysłem są tokeny z kodem kreskowym i miejscem, plus kod zawodnika i w ciągu sekundy nasz wynik trafia do systemu parkruna. Na tę imprezę zapisujemy się raz dostajemy swój własny kod zawodnika i możemy biec. Imprezy odbywają się w każdą sobotę w parku Skaryszewskim.
Do zobaczenia za tydzień!

piątek, 10 maja 2013

Przegląd Prasy Biegowej - maj

zdjęcie sklepbiegacza.pl

Już 10 dni kolejnego miesiąca i czas na PPB. W tej odsłonie majowy numer Bieganie.












Powiększone wydanie aż 124 strony, dlaczego aż tyle ponieważ w tym numerze znajdziemy bardzo obszerny test/przegląd butów biegowych. Chyba większego nie widział Polski rynek biegowy. Naprawdę sporo najnowszych i nieco starszych modeli.

A co jeszcze znajdziemy "Tajemnice szatni".
Wobec pojawiających się ostatnio jak grzyby po deszczu afer dopingowych, zaczęliśmy zastanawiać się, czy współczesny sport kwalifikowany może istnieć bez farmakologicznego wsparcia? Lance Armstrong, Marion Jones czy Ben Johnson to tylko niektórzy z długiej listy upadłych herosów. Szaleńczy wyścig za sukcesami sportowymi oraz stojącymi za nimi pieniędzmi i sławą ze sportowych aren przeniósł się do laboratoriów.

Oczywiście w numerze co miesięczny przegląd imprez biegowych z całej Polski.
Miłej lektury :)




wtorek, 7 maja 2013

Parkrun w Warszawie!

Parkrun czyli prężnie rozwijająca się w Polsce cykliczna impreza biegowa ( m.in. Gdańsk, Gdynia, Kraków, Łódź) w najbliższy weekend zawita w Warszawie. Dokładniej na Pradze w Parku Skaryszewskim niedaleko Stadionu Narodowego.











Warszawskie biegi rozpoczynają się 11 maja i będą odbywały się w każdą sobotę.
Jest to idealna impreza dla początkujących a tym bardziej dla zaawansowanych biegaczy ponieważ dystans to tylko 5km. I świetna okazja na poprawienie wyników nawet co tydzień :)

Najlepsza wiadomości - biegi są darmowe wystarczy wypełnić formularz na stronie.

Ja się zapisałem teraz pora na Was i do zobaczenia w sobotę!

niedziela, 21 kwietnia 2013

Orlen Warsaw Marathon

Mamy za sobą pierwszą edycję Orlen Warsaw Marathon. Moje pierwsze odczucia "Wspaniała, gigantyczna, perfekcyjnie zorganizowana impreza".

W piątek pojechałem pod stadion Narodowy gdzie mieściło się miasteczko biegacza odebrać pakiet startowy. Wysiadłem z autobusu i ukazały mi się wielkie namioty biura zawodów, kontenery (przebieralnie i prysznice) oraz stoiska sponsorów. Wszystko  na ogromną i niepowtarzalną skalę w naszym kraju. 






Zdecydowałem się na 10km na dystans maratoński jeszcze trochę za wcześnie.

Niedziela - przyjechałem kilkanaście minut przed 9 start maratonu - 9:30 10km - 9:40. W miasteczku mnóstwo biegaczy część już się rozgrzewała a inni spacerowali w okolicy startu. Od razu poczułem atmosferę biegową. Kilka minut rozgrzewki przy motywujących rytmach muzyki i jazda na strat. Wspaniałe uczucie czekając na stracie z 16 tysiącami biegaczy. Dostaliśmy nawet pozdrowienia od 3 albo 4 pociągów przejeżdżających na pobliskim wiadukcie. Ruszył maraton a 10 min póżniej my. Trasa wymagająca od samego początku, most a później dość długi podbieg pod Tamkę. Następnie mijanka z maratończykami na krakowskim przedmieściu i na Konwiktorskiej 5km biegu. Było ciężko Tamka dała w kość. Długa prosta wybrzeżem i leciutki podbieg na most Świętokrzyski już ostatni kilometr pomyślałem ale w podświadomości wiedziałem ze będzie najtrudniejszy. Setki kibiców na ostatnich 700m, dostałem ogromnego kopa i dobiegłem (bardzo zmęczony) czas 48:07 zabrakło 30s do życiówki. Wielkie gratulacje dla wszystkich uczestników!


Podsumowując jestem zadowolony z tego wyniku tym bardziej że w ostatnim tygodni bardzo mało trenowałem, jestem pełen nadziei że w tym sezonie zbliżę się do 45 min.
Całą imprezę oceniam na 5-. Orlen pokazał że i umie zorganizować wspaniałe święto biegowe.
Maraton wygrał  Etiopczyk Sisay Kasaye (2:09:02), a wśród pań Kenijka Milka Jerotich (02:28:23).
 Najlepszy z Polaków, Arkadiusz Gardzielewski, zajął ósme miejsce, tracąc do zwycięzcy 4 minuty i 41 sekund. Niestety Henryk Szost wycofał się z powodu kontuzji.



poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Jedyny taki test Coopera

Jak wspominałem w poprzednim wpisie w sobotę odbył się Bieg Coopera na naszej nowej piłkarskiej perełce.
Jakby ktoś nie kojarzył o co chodzi w Biegu Coopera. To polega on na przebiegnięciu jak największej liczby metrów/ kilometrów przez 12 min.
Pierwszy raz startowałem w takim teście. więc nie wiedziałem jak go rozegrać taktycznie. Wszystko jak zwykle, super przygotowane prze Fundację Maraton Warszawski. Przebieraliśmy się w szatniach gdzie na co dzień urzędują piłkarze w tym nasza reprezentacja. Szatnia robi wrażenie ale nie oszałamiające myślałem że trochę bardziej na "wypasie". Sam stadion po porostu gigantyczny.
Trasa testu była wytyczona na około boiska po sztucznej murawie i miała 400m czyli tyle ile wymiarowa bieżnia. Miałem nadzieję ze będzie troszkę cieplej a tam temperatura jak na zewnątrz albo i gorzej.

Mój strat odbył się o godzinie 11:20. Wystartowałem z grupą około 30 biegaczy. Po 5 kółku zacząłem nieco słabnąć i zwalniać chyba troszeczkę za szybko wystartowałem, starałem się za wszelką cenę utrzymać tempo. Na szczęście kiedy usłyszałem od Marka Troniny że zostało 80 sekund. Włączyłem ostatni bieg i dociągnąłem do końca. Zrobiłem 2815m czyli 7 kółek i 15m. Przed biegiem zakładałem 2500,600 więc plan wykonany w 100%.
W najbliższych dniach mają być dostępne zdjęcia wiec uzupełnię wpis.
 Za rok trzeba się postarać zrobić wynik powyżej 3000.

środa, 3 kwietnia 2013

Test Coopera na Narodowym


Wczoraj około godziny 12, pojawiła się informacja o wcześniej nie planowanej a raczej niespodziewanej w naszym środowisku imprezie, kolejnej imprezie Fundacji Maraton Warszawski organizowanej razem ze Stadionem Narodowym.










Tym razem nowość Test Coopera na Narodowym. Wspaniała okazja żeby obejrzeć stadion nie tylko z pozycji widza ale również z pozycji piłkarza. Chyba pierwszy raz od otwarcia. Niestety muszę zmartwić tych którzy po pierwszych moich zdaniach  pomyśleli "zaraz muszę się zapisać". Wczoraj po niespełna 5 godzinach zamknięto listę startową. Wystartuje 270 osób od 10 do 13 w grupach po 30 osób.

A tym którzy startują życzę powodzenia i widzimy się w sobotę :)

wtorek, 2 kwietnia 2013

Cel Lwów - pierwszy miesiąć


Podobnie jak Leszek (Leszek biegnie do Wiednia) tylko nieco rzadziej bo raz w miesiącu będę Wam przedstawiał moje postępy związane z wirtualną podróżą do Lwowa. Dziś zakończyłem pierwszy etap wyprawy. Dobiegłem do Garwolina około 65km od Warszawy.




Garwolin małe miasteczko w województwie mazowieckim położone nad rzeką Wilgą.
Ślady osadnictwa na terenie dzisiejszych granic Garwolina pochodzą sprzed około 2000 lat czyli z epoki żelaza. Miasteczko ma około 17tyś mieszkańców.

Największy zbytek to neobarokowy kościół wybudowany na przełomie XIX i XX wieku. Znajdują się w nim obrazy: Przemienienia pańskiego z 1894, Św. Stanisława Kostki, Św. Józefa (XIX w.), Św. Jana Chrzciciela (XVIII w.), Świętych Barbary, Rocha i Rozalii (I połowa XIX w.), a także kielichy z 1762, 1760 i z pierwszej połowy XIX w.


Następny przystanek planuję 60km od Garwolina w Dęblinie.



Zostało 315/360 km.

sobota, 30 marca 2013

Winter Easter


Pewnie jutro nie każdy będzie miał czas zajrzeć do wirtualnego świata więc już dziś złożę Wam życzenia Wielkanocne.












 
Z okazji Świąt Wielkanocnych życzę wszystkim czytelnikom, biegaczom, blogerom i przyjaciołom:
zdrowia które jest najważniejsze
pracy, która pomaga żyć
uśmiechów bliskich i nieznajomych, 
które pozwalają lżej oddychać
sukcesów biegowych które napędzają nasze sportowe życie oraz śnieżnego dyngusa.

poniedziałek, 25 marca 2013

8 Półmaraton pod innym kątem


Niestety w tym roku nie mogłem startować w Półmaratonie ale wspomagałem Was na najlepszym punkcie odżywiania (13km). Przedstawię Wam kilka słów o tej wspaniałej imprezie z trochę innej perspektywy.








Za rok na 100% szykuję się na Półmaraton w Warszawie. Atmosfera tej imprezy jest oszałamiająca. Aż chciało i się biec kiedy widziałem na trasie znajomych również sporo blogerów :)
Zastanawialiście się kiedyś jak wygląda praca wolontariusza i półmaraton od tej strony.
W gigantycznym streszczeniu.
Od 8.30 szykujemy stanowiska, najwięcej czasu zajmuje nalewanie napojów do kubeczków i późniejsze sprzątanie. Ale warto pomóc bratnim duszą w zdobyciu celu.
Miło jest słyszeć od biegaczy podziękowania za naszą pracę i ja również dziękuję!


Wspaniały film, warto obejrzeć!
















sobota, 16 marca 2013

Ostatni maraton - recenzja książki

Ostatnio dostałem książkę pod tytułem "Ostatni maraton". Od pierwszej strony wciągnęła mnie historia niesamowitego Piotra Kuryło ultramaratończyka i autora książki.















W książce opisana jest wspaniała przygoda która trwała 365dni. Piotr Kuryło ultramaratończyk postanowił uczcić swoją karierę biegową "Biegiem dla Pokoju".
Trasę wyznaczył przez: Niemcy, Holandię, Belgię, Francję, Hiszpanię, Portugalię, USA, Rosję, Kazachstan, Łotwę, Litwę aby na koniec znów trafić do Polski. Kuryło był zmobilizowany i nie przejmował się ani warunkami atmosferycznymi, ani szkodami jakie taki bieg mógł spowodować w jego organizmie. Wyruszył samotnie i nie korzystał ze stałego wsparcia. Zdał się na boską opatrzność i dobroć ludzi, których po drodze spotykał.
Wystartował 7 sierpnia 2010 roku w Augustowie, wyposażony jedynie w kajak/wózek lekko dostosowany i połączony specjalną konstrukcją z oponami. W tym kajaku pokonywał przeszkody wodne i spał. Ta książka jest zapisem jego biegowej wyprawy dookoła świata. Wspaniałych, czasami śmiesznych a niekiedy bardzo niebezpiecznych przygód które mu się przytrafiły w czasie wyprawy. Piotr przebiegł 20 tysięcy kilometrów, odwiedził trzy kontynenty, spotkał na swojej drodze wielu ludzi, którzy go wsparli i którzy byli do niego wrogo nastawieni.


Do domu wrócił po roku - 6 sierpnia 2011 ponownie pojawił się na augustowskim rynku. W marcu 2012 za swoje osiągnięcie otrzymał Kolosa 2011 w kategorii "Wyczyn roku".
Książka wciąga i czyta się ją bardzo płynnie i szybko. Dodatkowo znajduje się w niej wiele wspaniałych zdjęć z różnych części świata. Polecam :)

piątek, 15 marca 2013

Rekordowy Półmaraton - zostało 9 dni

Największa Polska impreza biegowa 8.Półmaraton Warszawski. Wystartuje w nim ponad 13 tys. biegaczy. To więcej niż wystartowało łącznie w półmaratonach warszawskich w 2011 i 2012 r..



Czy możemy liczyć również na rekordy na trasie. Moim zdaniem wśród kobiet jest kilka kandydatek na nowy rekord ale rekord mężczyzn w PW jest z górnej półki i uważam że bardzo ciężko będzie go poprawić.
Do tej pory najlepsze czasy w Warszawie uzyskali: Etiopka Mara Dibaba, która w 2008 roku przebiegła Półmaraton Warszawski w czasie 1:11:24, a wśród mężczyzn – Kenijczyk Sammy Kigen Korir, który w 2011 roku dotarł do mety z czasem 1:01:18.

Czołówka:
Największą gwiazdą wśród mężczyzn jest Richard Rotich (z rekordem życiowym - 1:00:55 lepszym niż rekord trasy Półmaratonu Warszawskiego) oraz Tsidat Abeje Ayanę, młodzieżowy mistrz Etiopii na 10 km. debiutujący w półmaratonie.
Na trasie nie zabraknie również polskich zawodników: Marcina Chabowskiego z dotychczasowym rekordem w półmaratonie 1:02:26, Pawła Ochala, ostatniego polskiego zwycięzcę Maratonu Warszawskiego oraz drugiego przed rokiem Yareda Shegumo.

Żeńska czołówka również może dostarczyć wielu emocji. Podczas tej imprezy rozegrane zostaną Mistrzostwa Polski Kobiet. o to miano będą walczyć przed wszystkim Olga Kalendarovą-Ochal z życiowym rekordem w półmaratonie 1:12:47, Agnieszka Gortel-Maciuk, która przed rokiem zajęła drugie miejsce, a także debiutującą w półmaratonie Dominika Nowakowska.
Na trasie nie zbraknie oczywiście Etiopek i Kenijek. Mahlet Melese, debiutująca w półmaratonie Asmerawork Bekele Workeba oraz najbardziej utytułowana zawodniczka w stawce – Worknesh Tola Biru (1:11:00), która wygrywała już tak znakomite biegi maratońskie jak Seul czy Lozanna.
Z Litwy przyjedzie Zaivile Balciunaite ze znaczącą w kobiecym półmaratonie wynikiem (1:10:23) i Rasa Drasdauskaite (1:12:54).

Wspomnę jeszcze kilka słów o wolontariuszach. Których będzie tyle co zawodników w pierwszej edycji PW czyli 1 tyś. Wśród nich będę ja, szykujemy wspaniałą niespodziankę przy punkcie odżywczym na ulicy Czerniakowskiej przy Bartyckiej.





sobota, 9 marca 2013

Przegląd Prasy Biegowej - marzec

Kolejny miesiąc i kolejny Przegląd Prasy Biegowej. Trochę długo nie publikowałem PPB ale chyba mi wybaczycie.
Tym razem zrobię misz masz przedstawię Wam 2 artykuły z Runner's World i 2 z Bieganie.










W najnowszym RW. Piękne zdjęcie ze Śląskich ścieżek biegowych. Dużymi krokami zbliża się wiosna wiec warto przeczytać artykuł jak "wrócić do życiowej formy" 42 patenty dzięki którym polepszycie kondycję, sylwetkę i humor.

Kolejny artykuł z RW "Maratończyk w sutannie"
ks. Adam Pawłowski nie przestaje być księdzem nawet podczas maratonu.
- Ratownicy medyczni wyłowili mnie z tłumu dzięki temu, że pobiegłem w sutannie. Widocznie tak miało być - mówi ks. Adam Pawłowski, który udzielił ostatnich sakramentów mężczyźnie, który zmarł na poznańskim maratonie.










A co znajdziemy w najnowszym numerze Bieganie.

Pierwszy artykuł godny polecenia to recenzja nowych perełek Adidasa Energy Boost. Obszerny, pierwszy w Polsce test tych boskich butów. Jak zapowiada producent ma to być wielki przełom w bieganiu. "Dzięki rewolucyjnemu materiałowi amortyzującemu Boost, jaki został wykorzystany w podeszwie butów adidas Energy Boost, mamy pokonywać kilometry skuteczniej, mniej się przy tym męcząc. Nowa technologia ma sprawić, że bieganie już nigdy nie będzie takie samo. Jak jest w rzeczywistości?" - musimy sprawdzić na własnych nogach.

Drugi bardzo ciekawy artykuł to zestawienie izotników dostępnych na rynku. Bieganie sprawdza co kryje się w używanych przez nas produktach.

Miłej lektury :)








czwartek, 7 marca 2013

Cel Lwów

Kiedy siedziałem dziś w autobusie, rozmyślałem nad różnymi sprawami również nad blogiem. Pojawił mi się pewien pomysł, który już od dziś zacznę realizować. Jak w tytule podałem celem wyprawy będzie Lwów.







Na początek krótko o Lwowie a potem opisze Wam na czym będzie polegać wyprawa.

Lwów - siódme co do wielkości miasto na Ukrainie, żyje w nim około 760 tyś. ludzi. Przez długi okres z małymi przerwami należał do Polski (ostatni raz w czasie II W.Ś.). Historyczne centrum Lwowa zostało wpisane na listę dziedzictwa narodowego UNESCO w 1998 roku. Będąc we Lwowie koniecznie należy odwiedzić Cmentarz Orląt Lwowskich – ma on szczególną wagę dla Polaków. Ponadto każdy kto odwiedzający Lwów musi przejść się jedną z głównych promenad Lwowa, zwaną Aleją Wolności (Prospekt Swobody).


Lwów słynie także z doskonałej kuchni. Jest to prawie Polska kuchnia więc musi nam smakować. Jest również kilka niepozornych potraw, których raczej nie spróbujemy w Polsce. Ciężko ją sklasyfikować: czy to przystawka, czy deser...? Nie wiadomo. W każdym razie słonina w czekoladzie jest uważana za lwowski przysmak! Inną ciekawostką jest kawa z pieprzem.
Trzeba będzie spróbować :)

To teraz na czym będzie polegać wyprawa.

Z Warszawy do Lwowa jest około 380km. Będzie to wirtualny bieg do Lwowa, kilometry z każdego treningu będę sumował aż zbiorę 380. Jeśli wszystko wypali i nic się nie zmieni. Założyłem że cel osiągnę pod koniec sierpnia. (to już będzie "w realu")

Po osiągnięciu całego dystansu pojadę na kilka dni zwiedzić Lwów. To będzie idealne zwieńczenie 6 miesięcy treningów. Powitam Was z dworca na zdjęciu obok.











piątek, 1 marca 2013

Czekolada w świecie biegacza


Czekolada większość z nas ją uwielbia. Ja publicznie mówię że jestem od niej uzależniony.
W szczególności od dobrej gorzkiej i orzechowej. Czekolada występuje z mnóstwem dodatków.
W ostatnich czasach nawet z dziwnymi dodatkami na pierwszy rzut oka nie pasującymi do czekolady np. chili, bazylia albo z sól morska. Trzeba spróbować :)




Skąd się bierze czekolada?

Drzewa kakaowca rosną w Ameryce Środkowej i Południowej. Ale również w Indonezji i niektórych krajach Afryki na czele z Wybrzeżem Kości Słoniowej. Ziarna kakaowca zbierane są dwa razy w roku, następnie są oczyszczane, suszone i prażone. Tak powstają różne pół produkty używane na przykład do produkcji czekolady.

Czekolada a układ krwionośny.

Zazwyczaj gdy coś nam bardzo smakuje jest dla nas nie zdrowe. Czy w przypadku czekolady jest inaczej. Mary Engler jest fizjologiem, która od 15 lat bada związki między dietą a stanem naczyń krwionośnych. Opublikowała ona w "Journal of the American College of Nutrition" wyniki niezależnych badań, które pokazują pozytywny wpływ ciemnej czekolady na poprawę przepływu krwi przez żyły i tętnice. Czekolada pozbawiona zawartych w kakao flawanoli* nie miała już takiego wpływu.
*Flawanol zawarty w ziarnach kakao - epicetyna - powoduje uwalnianie w układzie krwionośnym tlenku azotu, który rozluźnia znajdujące się w okolicy włókna mięśniowe, pozwalając na zwiększony przepływ krwi.
Wynika z tego że dobrą czekoladę możemy jeść bez wyrzutów sumienia ale oczywiście z pewnymi ograniczeniami.
Jeszcze jeden obrazek żeby zachciało Wam się czekolady. Ślinianki pracują :)










niedziela, 24 lutego 2013

Jajecznica - klasyk śniadaniowy


Klasyk śniadaniowy czyli jajecznica. Na masełku lub oliwie ze szczypiorkiem z szyneczką lub z pomidorami. Istnieje wiele przepisów, niezależnie od tego jest to smakowite i wartościowe śniadanie pełne białka i witamin.







Jako biegacze potrzebujemy białka do prawidłowego funkcjonowania i odbudowy mięśni. Zaletą produktów bogatych w ten makroskładnik jest to, że są bardzo sycące. Dlatego nie warto po zjedzeniu iść na trening. Śniadanie składające się w dużej mierze z produktów białkowych jest pożywne i zdrowe. Można je polecić zwłaszcza wtedy, gdy zamierzamy trenować późnym popołudniem lub wieczorem. Jeśli jajecznicę przygotowujemy po porannym treningu warto do niej dodać warzywa żeby dodatkowo doładować się węglowodanami. Ale tak naprawdę co do niej dodamy zależy od naszych upodobań. Osobiście w wakacje bardzo często robię jajecznicę ze świeżymi kurkami a na co dzień uwielbiam z szyneczką i szczypiorkiem.




 Z czego zbudowane jest jajko?
- białko 12,5%
- tłuszcz - 10%
- węglowodany 1,2%
- woda 74%
- witaminy A, D
- witaminy z grupy B
Jajko ma około 78kcal


wtorek, 19 lutego 2013

Pies najlepszy przyjaciel... biegacza? - Canicross

Canicross to oficjalna nazwa dyscypliny należąca do grupy sportów psich zaprzęgów. Zawody odbywają się w warunkach bezśnieżnych. Biegacz połączony jest z psem specjalną smyczą z amortyzatorem. Pies biegnie przodem pomagając biegaczowi. Sport ten można uprawiać prawie z każdym psem oczywiście po odpowiednich treningach. Najlepiej w tej dyscyplinie sprawdzają się wyżły, charty czy pointery a także kundle i psy zaprzęgowe Siberian husky czy Alaskan Malamut.




Oczywiście nie musimy od razu startować w canicrossingu, możemy rekreacyjnie biegać z naszym pupilem. Do biegania z psem nie potrzebujemy żadnych drogich i wymyślnych akcesoriów, wystarczy dobra smycz i obroża. Trzeba uwzględnić wielkość psa do wytrzymałości smyczy, najlepiej sprawdzają się te kilku warstwowe podwójnie czasem potrójnie przeszywane i wzmacniane w odpowiednich miejscach. Inaczej biega się z młodym a inaczej ze starszym psem najlepiej dostosować to do poziomu aktywności psa w ciągu dnia. Jeżeli po bieganiu pies nadal tryska energią to znaczy że spokojnie możemy zwiększać intensywność i długość treningów. Dużo osób myśli że mały pies równa się mało ruchu, duży pies, dużo ruchu są w błędzie. Mniejsze psy potrzebują więcej ruchu, mniej się męczą ponieważ są lżejsze.

Podsumowanie:

- nie wszystkie rasy nadają się do długich biegów
- tempo biegu musi być dopasowane do wieku i predyspozycji psa
- na dłuższy trening możemy zabrać butelkę wody szczególnie w cieplejsze dni (co jakiś czas można polać pysk psa)
- choroby - po każdym biegu obserwujmy psa (może być uczulony na pyłki) uwaga na kleszcze
- po biegu miska JEDZENIA, DOBREGO JAKOŚCIOWO żeby uzupełnić składniki utracone w czasie biegu i obowiązkowo miska WODY!!!






piątek, 15 lutego 2013

Pierwszy raz - oddawanie krwi


Długo rozmyślałem nad oddaniem krwi, potem jakoś zapomniałem, inne sprawy się nałożyły. Ale dziś wreszcie zebrałem się i pojechałem oddać życiodajny płyn. Jestem z siebie dumny. Wiele osób pyta się czy bolało? Powiem Wam że nie według mnie dentysta bardziej boli :). Wracając do oddawania krwi sam proces oddawania trwa do 10min. W tym czasie oddajemy 450ml krwi.




Czy wpływa to na organizm? Jak łączyć bieganie z oddawaniem krwi?

Organizm nie odczuwa ubytku takiej ilości krwi. Każdy biegacz może oddać krew i nie wpływa to na nasze zdrowie i wydolność. Oddawanie krwi jest w 100% bezpieczne. Oczywiście przez około 2,3 dni warto się trochę oszczędzić. Regeneracja krwi zaczyna się od razu po oddaniu i trwa około 12 godzin. Na początku krwinki są delikatne i młode dlatego warto postawić na dzień, dwa luzu. Po oddaniu krwi przysługuje odpłatny dzień wolny od pracy, szkoły ale nie ma przeszkód, aby prosto z punktu wrócić do swoich obowiązków.
W podstawowych wytycznych, które można uzyskać w punkcie krwiodawstwa czytamy: unikaj nadmiernego wysiłku fizycznego po oddaniu krwi, skorzystaj z dnia wolnego, dużo odpoczywaj, unikaj wysiłku fizycznego, nie zmieniaj gwałtownie pozycji z leżącej na siedzącą. Od naszej dyspozycji w danym dniu zależy, czy zastosujemy się do nich, czy też nie.

Jak wygląda w dużym streszczeniu cały proces?

Po lekkim posiłku stawiamy się w punkcie krwiodawstwa (w internecie znajdziesz punkt najbliżej miejsca zamieszkania) wypełniamy kwestionariusz, rejestrujemy się i czekamy na wezwanie na próbne pobieranie małej ilości krwi która jest potrzebna do podstawowych badań, czekamy na wyniki, krótka rozmowa z lekarzem, mierzenie ciśnienia i temperatury. Jeżeli wszystko jest w porządku udajemy się na oddanie krwi. Cały proces jest banalny(trwa do 10min) i na pewno od dzisiaj co jakiś czas będę oddawał krew. Jeżeli boisz się czegoś, to na prawdę nie ma czego, przełam się i pomóż komuś bo krwi nie można wyprodukować.





niedziela, 10 lutego 2013

Przegląd Prasy Biegowej - styczeń, luty


Kolejna odsłona cyklu Przeglądu Prasy Biegowej. Obydwa nasze największe miesięczniki biegowe łączą styczeń i luty i wydają dwu miesięcznik. W dzisiejszym wydaniu - Runner's World.









Przedstawię Wam kilka naprawdę ciekawych artykułów z najnowszego RW.
W dzisiejszym zabieganym świecie co raz trudniej szczególnie w tygodniu znaleźć chociaż godzinę na porządny trening. Nasz tydzień to zazwyczaj dobrze znany schemat praca, dom, praca, dom a w weekend zakupy i odpoczynek. W artykule pod tytułem "Przegoń czas" otrzymacie kilka sposobów na krótszy trening który można zrobić w tygodniu.

Od kilku dni znowu powróciła zima i mrozy. Ale jakoś trzeba się przełamać i przygotowywać się (niekiedy w ciężkich warunkach) do nadchodzących dużymi krokami pierwszych startów w nowym sezonie. A przecież zima to idealny czas na na zbudowanie formy ale są pewne niebezpieczeństwa np. choroby. Dlatego w artykule "Odporność i kondycja" dowiedziecie się jak biegać zimą i przeciwstawić się wirusom.

 

I na koniec "Bosy Biegacz" czyli Paweł Mej miałem przyjemność spotkać się z nim na ubiegłorocznej edycji Maratonu Warszawskiego. Paweł od 5lat biega boso i to biega w największych polskich imprezach a w szczególności maratonach. W ciągu całej swojej przygody z bieganiem przebieg ponad 3500km.

Oprócz tego znajdziecie 44 rzeczy, w które możesz się ubrać, trenując na śniegu i mrozie, aby cały czas czuć się komfortowo oraz Najlepsze patenty 2012 Biegowa lista Runner's World Top 42, w której znajdziesz najlepsze biegi, treningi, patenty i ćwiczenia kończącego się roku.

Miłej lektury :)

piątek, 8 lutego 2013

Bieganie a stawy kolanowe


Stawy w szczególności kolanowe to najbardziej narażone na kontuzje części naszego ciała. Osoby rozpoczynające przygodę z bieganiem często otrzymują złe wiadomości na temat rozgrzewki, rozciągania a przez to w kolejnych miesiącach i latach są narażone na nie potrzebne kontuzje.










Czasami słyszymy najczęściej od osób nie związanych z bieganiem że "bieganie niszczy stawy" ale według mnie przy dobrym podejściu oraz pogłębieniu wiedzy na ten temat na pewno nie mamy o co się martwić. Oczywiście predyspozycje fizyczne każdego z nas są inne i nie można generalizować, ale za większość kontuzji, które przytrafiają się podczas treningów, odpowiedzialni jesteśmy my sami tzn. nie fakt, że biegniemy, ale to w jaki sposób do tego biegania podchodzimy.

Najczęstsze błędy biegaczy:

- brak rozgrzewki (przebiegnę sobie 2,3 km truchtem i to wystarczy - błędne myślenie, oczywiście warto zacząć trening truchtem ale po tym dystansie trzeba się zatrzymać i zrobić kilka ćwiczeń)
- złe buty (w każdym profesjonalnym sklepie biegowym personel powinien pomóc właściwie dopasować but biegowy do naszej stopy)
- przetrenowanie (będę super biegaczem bo z 5km na poprzednim treningu zwiększę liczbę od razu do 10km - również błędne myślenie powiększaj dystans na treningach małymi krokami)
- urozmaicenie treningów i tras (nie biegaj codziennie po tej samej trasie i twardym podłożu, urozmaicaj trasy i zmieniaj podłoże jeżeli nie ma jak to chociaż pobiegnij po trawniku obok chodnika)


Jak uniknąć kontuzji kolan:

1. Rozgrzewka
2. Ćwiczenia wzmacniające więzadła poboczne i krzyżowe (one najczęściej ulegają przeciążeniom lub urazom) oraz mięśnie dwugłowy i czworogłowy uda.
3. Odpowiednie obuwie
4. Odpowiedni ubiór w szczególności w zimę


Jeżeli zadbamy o swoje stawy i nauczmy się słuchać własnego organizmu to długo będziemy cieszyć się bieganiem.

środa, 6 lutego 2013

Błyskawicznie rozwijający się sport w Polsce. Czym jest CrossFit?

 
CrossFit narodził się w USA.
W kraju gdzie wielkie fitness kluby powstawały kilkadziesiąt lat temu. Eleganckie, na szprycowane nowoczesnym, elektronicznym sprzętem. Bieżnie mechaniczne, orbitreki, rowerki wszystko po to żeby spalić zbędny tłuszcz. Na każdej ścianie plazmy. Relaksująca muzyka w tle. Ale wszystko z umiarem tak żeby nie za bardzo się spocić, zmęczyć. Trener pokaże Ci odpowiednie tempa które nie narażą na kontuzje i zbytnie przemęczenie.
I tak narodził się CrossFit. Musiało się coś przekręcić.



Definicja CrossFitu?
Ogólnie mówiąc to krótki intensywny trening wytrzymałościowo-siłowy dokładnie mierzony, który ma pomóc osiągnąć lepszą ogólną sprawność fizyczną i przygotować na różne wyzwania sportowe. System jest skierowany do każdego.
CrossFit ma wiele odmian, które korespondują z różnymi sportami – z boksem czy wschodnimi sztukami walki, z gimnastyką, czy wreszcie ze sportami wytrzymałościowymi, które interesują nas najbardziej. Tak naprawdę CrossFit czerpie ze wszystkich tych dyscyplin garściami. Tysiące ludzi na całym świecie codziennie wykonują publikowane w internecie ćwiczenia.



Zalety CrossFit:
- Trening trwa krótko.
- Trafia w gust byłych sportowców, którzy przyzwyczajeni są do ostrego reżimu treningowego.
- Bardzo duża liczba kombinacji ćwiczeń sprawia, że trening nie jest nudny – za każdym razem można ćwiczyć inaczej.
- Można trenować w domu, nie wydając fortuny na niezbędny sprzęt.
- Istnieje wiele filmów wideo pokazujących poprawny sposób wykonywania ćwiczeń i całych ich zestawów.
- CrossFit to idealne uzupełnienie treningu ludzi uprawiających różne sporty: maratończyków, triatlonistów, rowerzystów, pływaków. Istnieją programy CrossFit dedykowane np. piłkarzom, gimnastykom.
- Trening nie jest nudny i wprowadza urozmaicenie.

Wady CrossFit:
- Podwyższone ryzyko kontuzji, które towarzyszy każdemu, intensywnemu programowi ćwiczeń.
- Może stanowić zbyt duże obciążenie dla osób w podeszłym wieku, chorych, niewytrenowanych (pamiętaj, aby dopasować intensywność do siebie).
- Intensywne sesje mogą kolidować z tradycyjnym treningiem siłowym/biegowym/sportów walki (trzeba bardzo dobrze znać swoje ciało, aby właściwie wkomponować sesję crossfit w treningi), jeśli intensywnie trenujesz inną dyscyplinę – dodatkowe ćwiczenia mogą wywołać przetrenowanie.

Nieodłącznym elementem każdej sali do CF jest tablica, na której trenujący zapisują swoje wyniki: liczbę powtórzeń, ciężar obciążenia, z którym ćwiczyli, rodzaj ćwiczeń. Dzięki temu mogą nie tylko kontrolować swoje postępy i rozwój, ale też konkurować z innymi.
Od ponad 2 lat CrossFit promuje firma Reebok (która wywodzi się z klubów fitnesowych) rozwija ten sport, sponsoruje zawody CrossFit Games w USA a nawet wydaje CrossFitowe cichy i buty.

Również w Polsce ta dyscyplina prężnie się rozwija. Powstają nowe kluby pod tym kątem oraz w tym kierunku kształci się co raz więcej osób. W Warszawie działają już 2 kluby CrossFitowe w tym jeden  oficjalny Reeboka.







niedziela, 3 lutego 2013

Pakiet startowy



Pakiet startowy często biegacze (szczególnie bardziej doświadczeni) nie zwracają na niego specjalnej uwagi. Ja sam początkowo zwracałem dużo większą uwagę na pakiet startowy niż teraz po prawie dwóch sezonach biegania a jeszcze gdy miał bogatą zawartość to było coś wielkiego.












Z drugiej strony gdy czytam o danym biegu pakiet startowy jest pewnego rodzaju magnesem dla mnie. W większość są one bardzo podobne numer startowy, koszulka, medal i woda po biegu. Czasami dodawane jest jeszcze kilka ulotek i upominki od sponsorów.




 Numer startowy i medal to zupełne minimum na każdej imprezie biegowej. Numer jest dużym ułatwieniem zarówno dla organizatorów jak i zawodników i dla niektórych pamiątką szczególnie z tych ważniejszych imprez. Medal dodatkowy plus jeżeli specjalnie robiony na dany bieg, idealna nagroda i pamiątka którą można pochwalić się wśród znajomych i rodziny.





Koszulka najczęściej prosta bawełniana. Również fajna pamiątka ale ile ich można mieć. Co innego gdy jest to koszulka techniczna ale takie koszulki dostałem na razie tylko na 2 biegach (Biegnij Warszawo i Biegu Ursynowa). Szkoda ze tak mało organizatorów decyduje się na takie koszulki.
Dodatkowy plus dla organizatora, biegacze na pewno dużo częściej zakładają takie koszulki na treningi, spotkają się ze znajomymi lub przypadkowymi osobami a tym samym reklamują imprezę.


Jak powinien wyglądać wymarzony pakiet startowy?

Może nie wymarzony bo organizator by się nie wypłacił raczej dobry z którego biegacz bedzie zadowolony  :)
Oczywiście numer startowy i medal to podstawa od tego powinien zacząć budować pakiet startowy każdy szanujący się organizator. Jeżeli finanse pozwalają to wspomniana wyżej koszulka techniczna najlepiej z ciekawie zaprojektowanym nadrukiem. Jeżeli nie techniczna to bawełniana ewentualnie można ja zamienić na czapkę, bandamkę lub cokolwiek przydatnego biegaczowi.
Następny pomysł to czasopismo biegowe spotkałem się z tym na Reebok Zigtech Challenge w Warszawie. A może coś od sponsora firmy często produkują gadżety reklamowe więc myślę że nie jest to duży problem dołożyć do pakietu na przykład kubek, bidon, smycz, długopis. Ewentualnie coś na ząb dla biegacza batoniki musli czy coś w tym kierunku.

Mimo wszystko to tylko pakiet startowy nie dajmy się zwariować. Pakiet to tylko dodatek, otoczka.
Nie powinien on być wyznacznikiem wysokości wpisowego. Skromny pakiet nie powinien być wstydem dla organizatora liczy się cały bieg. Pieniądze które organizator miałby władować w pakiet może przeznaczyć na inne formy zachęty biegaczy lub niespodzianki. Apel do organizatorów róbcie biegi z przystępnymi wpisowymi i przemyślanymi pakietami.









piątek, 1 lutego 2013

Poranny basen


Pogoda za oknem tragiczna błoto, lód, deszcz, silny wiatr. Nie che się wychodzić z domu a co dopiero na trening dlatego postanowiłem zastąpić trening biegowy, porannym treningiem na basenie.










Wstałem rano, było bardzo ciężko ruszyć się z ciepłego łóżka gdy na dworze szaro, pochmurno jakoś tak ciemno. Dobra trzeba się zebrać zacisnąć zęby i jazda, szybkie śniadanie kanapki z pysznym białym serem i na trening. Po 30 min wszedłem na basen, mało osób więc idealnie można przeprowadzić cały trening bez omijania innych pływaków.

Z tego co pamiętam trening wyglądał mniej więcej tak:

rozgrzewka - 200m
2 x 100m kraul
4 x 50m ćwiczenia do grzbietu
2 x 100m kraul
8 x 25m ćwiczenia do delfina
100m żabka

Muszę przyznać że nieźle się zmęczyłem ale jestem dumny że przełamałem się i zrobiłem ten trening. Po wyjściu z basenu od razu lepiej się poczułem, endorfiny działają :)
Następny trening na basenie w poniedziałek.


wtorek, 29 stycznia 2013

Burger dla biegaczy



Dawno na blogu nie było notki kulinarnej więc czas na Biegowe Burgery oczywiście mojego autorstwa. Z czym wam się kojarzą burgery pewnie amerykańskie fast food'y, opływające tłuszczem i zapachem smażonego wołowego mięsa. Dziś zaprezentuje wam "skonstruowanego" przeze mnie domowego, pysznego i co najważniejsze zdrowego burgera.












Kto powiedział że biegacze nie mogą sobie pozwolić na kawałek dobrego sycącego mięska w połączeniu ze wspaniałymi dodatkami. Idealne danie po długim zimowym treningu.

Składniki na 2 burgery:
- 200-250g grubo zmielonej wołowiny ( polecam antrykot)
- 1/2 cebuli, drobno posikanej
- ząbek czosnku
- 1 jajko roztrzepane
- sól, pieprz, tymianek
- oliwa z oliwek
- 2 duże kajzerki lub większe bułeczki

Dodatki do 2 burgerów:
kwestiasmaku
- 4 plasterki pomidora

- 4 podłużne plasterki ogórka konserwowego
- rukola lub sałata lodowa
- papryczka chilli według uznania
- podsmażona cebulka
- zwykły żółty ser lub kozi

Sos:
- 2 łyżki majonezu
- 1 łyżeczka musztardy
- 1 łyżeczka octu balsamicznego
- szczypta cukru
- szczypta suszonego czosnku i oregano


Przygotowanie:
Zmielone mięso łączymy z wcześniej zeszkolną cebulką i drobno posiekanym czosnkiem. Dodajemy jajko, sól, pieprz i wyrabiamy duże okrągłe burgery. Smażymy na dużym ogniu przez około 4 minuty, następnie przekładamy na drugą stronę i smażymy kolejne 4 minuty. Burgery powinny pozostać soczyste w środku. (różowe) Zbyt długie smażenie może niepotrzebnie wysuszyć mięso. Czas smażenia powinien być dopasowany do wielkości i grubości kotlecików.
Przygotowujemy sos - proste wystarczy bardzo dokładnie wymieszać wszystkie składniki wymienione wyżej. Następnie lekko podpiekamy bułeczki tak żeby zrobiły się chrupiące.
Na gorące burgery kładziemy plaster zółtego, koziego lub dowolnego sera i czekamy aż się rozpuści.
Szykujemy warzywa. Ciepłe bułeczki smarujemy po obu stronach sosem na dolną część kładziemy dużo rukoli potem burgera z serem i na to kładziemy warzywa (cebulkę plasterki pomidora i ogórka) przykrywamy drugą bułeczką i gotowe.

Do Biegowego Burgera możecie używać dowolnych warzyw i dodatków.
Smacznego!















czwartek, 24 stycznia 2013

Test - bluza Nike Element 1/2 zip


Polowałem, szukałem i wreszcie jest nowa bluza Nike Element 1/2 zip.











Zima przyszła na całego śniegu codziennie przybywa, trzeb było zaopatrzyć się w coś pod wiatrówkę. Szukałem bluzy za przyzwoitą cenę. Wystarczy trochę poszukać i nie trzeba wydawać fortuny żeby ubrać się na zimowe treningi.
Bluzę znalazłem po okazyjnej cenie (99zł) w moim ulubionym Sklepie Biegacza.


Specyfikacja:
Tkanina wyprodukowana w technologii Dri-Fit. Skład materiału: 88% poliester, 12% spandex.
 Specjalny design stworzony by ograniczyć do minimum ryzyko podrażnień przez obtarcia.Wstawki z tkaniny dziurkowanej pod rękawami (pachy). Żółty suwak, gdyby na treningu zrobiło się za ciepło.


W ostatnich dniach kiedy temperatura wieczorami dochodziła do -10 bluza sprawdzała się idealna.Tkanina jest elastyczna. Jeśli chodzi o oddychalność jest ona bardzo dobra. Nawet po długich treningach bluza była sucha.


Zalety:
- niska cena w moim przypadku 99zł ale inne kolorystyki lub nowsze modele tej bluzy są trochę droższe.
- wspaniale wkomponowane szwy
- ciepła nawet w trakcie dużych mrozów

Wady:
- brak kieszonki o której wspomina producent



Bieg Na Szczyt Rondo 1 - 50 min - 500osób

Już niebawem w sobotę 9 marca obędzie się kolejna edycja Biegu Na Szczyt Rondo 1 w Warszawie.
Biegi po schodach cieszą się co raz większą popularnością jest to kompletnie inna forma zawodów pewnego rodzaju odskocznia od biegów ulicznych czy przełajowych.
Dziś o godzinie 12 ruszyły zapisy. Osobiście obstawiałem że  potrwają godzinę podobno trwały 50min i został wyczerpany limit 500miejsc. Byłem blisko!

W zeszłorocznej edycji imprezy w Rondo 1 udział wzięło blisko 600 osób, w tym czołowi zawodnicy Pucharu Świata: Bartosz Świątkowski, Piotr Łobodziński, Tomas Celko, Viktor Novotny czy Cristina Bonacina. Wśród mężczyzn zwyciężył Włoch Fabio Ruga, z czasem 3:39,53, a wśród kobiet najlepsza okazała się Polka Anna Ficner, która uzyskała czas 5:08,59








poniedziałek, 21 stycznia 2013

Cel Maraton ma ROK !

Rok temu zaczęła się moja przygoda z blogowaniem założyłem Cel Maraton i zamieściłem pierwszy post. Od tego czasu wiele się zmieniło i w życiu prywatnym i sportowym. Kurde jak szybko to minęło! Chciałbym Wam wszystkim podziękować za to, że jesteście i często czytacie mój blog. Dzięki temu cały czas mam ochotę tu pisać.

W ciągu minionego roku opublikowałem 45 postów. 
Najpopularniejszy wpis to test Pulsometru Sigma 14.11  W tym czasie wystartowałem w 7 imprezach biegowych. A najbardziej cieszę się z przełamania dystansu 10km i nowej (niespodziewanej) życiówki.

Rok z życia Cel Maratonu