Ostatnio dostałem książkę pod tytułem "Ostatni maraton". Od pierwszej strony wciągnęła mnie historia niesamowitego Piotra Kuryło ultramaratończyka i autora książki.
W książce opisana jest wspaniała przygoda która trwała 365dni. Piotr Kuryło ultramaratończyk postanowił uczcić swoją karierę biegową "Biegiem dla Pokoju".
Trasę wyznaczył przez: Niemcy, Holandię, Belgię, Francję, Hiszpanię,
Portugalię, USA, Rosję, Kazachstan, Łotwę, Litwę aby na koniec znów
trafić do Polski. Kuryło był zmobilizowany i nie przejmował się ani
warunkami atmosferycznymi, ani szkodami jakie taki bieg mógł spowodować w
jego organizmie. Wyruszył samotnie i nie korzystał ze stałego wsparcia.
Zdał się na boską opatrzność i dobroć ludzi, których po drodze
spotykał.
Wystartował 7 sierpnia 2010 roku w Augustowie, wyposażony jedynie w kajak/wózek lekko dostosowany i połączony specjalną konstrukcją z oponami. W tym kajaku pokonywał przeszkody wodne i spał. Ta książka jest zapisem jego biegowej wyprawy
dookoła świata. Wspaniałych, czasami śmiesznych a niekiedy bardzo niebezpiecznych przygód które mu się przytrafiły w czasie wyprawy. Piotr przebiegł 20 tysięcy kilometrów, odwiedził trzy
kontynenty, spotkał na swojej drodze wielu ludzi, którzy go wsparli i którzy byli do niego wrogo nastawieni.
Do domu wrócił po roku - 6 sierpnia 2011 ponownie pojawił się na
augustowskim rynku. W marcu 2012 za swoje osiągnięcie otrzymał Kolosa
2011 w kategorii "Wyczyn roku".
Książka wciąga i czyta się ją bardzo płynnie i szybko. Dodatkowo znajduje się w niej wiele wspaniałych zdjęć z różnych części świata. Polecam :)
chciałabym ją przeczytać, jak tylko uda mi się ją dostać, to na pewno zakupię maszynyszwalnicze
OdpowiedzUsuń