niedziela, 22 lipca 2012

Duszniki Zdrój - początek pięknej wyprawy


 Ostatnie 2 tygodnie spędziłem w  uzdrowiskowym mieście Duszniki Zdrój. Oczywiście jak na każdym wyjeździe nie mogłem żyć bez biegania. A jeszcze te malownicze tereny dawały mi dodatkową motywację do biegania. Nie miałem za dużo czasu ponieważ w Dusznikach byłem jako kadra kolonii. Ale kilka razy udało mi się pobiegać. Na każdym treningu biegałem inną trasą tak żeby poznać dokładnie miasto i okolice.


Pod koniec wyjazdu byłem na górze Nowalijka 680m.n.p.m na wschodzie słońca było to hardkorowe przeżycie trzeba było wstać o 3:15 a położyliśmy się na chwile spać o 1:30 więc snu było bardzo mało.

Wszystkim polecam takie nocne wyprawy dostarczają dużo adrenaliny i satysfakcji. Tylko trzeba trafić na dobrą pogodę akurat nam udało się to świetnie. Duszniki kojarzone są z miastem emerytów kurujących się w różnych sanatoriach ale ja przez te 2 tygodnie bardzo dobrze się bawiłem na wielu ścieżkach biegowych. A emeryci tez biegają ;)
W ciągu 2 tygodni licznych wycieczek z kolonią i biegowych poznałem bardzo dobrze miasto okolice oraz pobliskie szczyty. Duszniki to naprawdę przyjazne sportowcom miasto w górnej część znajduje się Centrum Polskiego Biathlonu które miałem okazję odwiedzić.
Następnie udaje się na mazury oczywiście nie zabraknie tam biegania i mocnych może nawet nocnych wypraw.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz