poniedziałek, 23 kwietnia 2012

II bieg Pamięci


Pierwsza impreza biegowa na 5km w tym sezonie zaliczona. 14 kwietnia odbył się na warszawskim Mokotowie II bieg Pamięci na 5 i 10km. Impreza jest organizowana raz w roku ale pod ten cykl podlegają również prawie co miesięczne imprezy Grand Prix Warszawy. ( najbliższe 28 kwietnia na Młocinach ).


Trasa biegu poprowadzona została na Siekierkach w okolicach Sanktuarium ojców Pijarów. Okoliczne tereny nad wiślańskie znane mi z poprzednich edycji GPW są bardzo sprzyjające w uprawianiu różnych dyscyplin.

Rano pogoda była nie sprzyjająca, kiedy wstałem za oknem było szaro buro i niestety padał deszcz. Jednak gdy dojechałem na miejsce zawodów zaczęło wychodzić słońce i na godzinę 11 była super pogoda.

Impreza nieco się rozrosła. Organizacyjnie również nie mam zastrzeżeń. Pakiet startowy jak na taką imprezę był dosyć dobry gdyby była w nim jeszcze np. koszulka to już full wypas. Była w nim pewna niespodzianka browarek ;). Pomiar czasu prowadzony był przez profesjonalną firmę więc wszyscy z około 500 startujących osób zaraz po biegu otrzymaliśmy sms-y z pełnym wynikiem

A teraz kilka zdań o samym biegu, no to ruszamy
Start biegu odbył się o godzinie 11. Trasa w 99% biegła po kostce osobiście lubię zróżnicowane trasy ale było okey. Przez około 500metrów od startu było dosyć tłoczno, na szczęście nic się nie stało. Próbowałem wyprzedzać nieco słabszych biegaczy i trzymać się w pierwszej 30. Przed 2 kilometrem przyłączyłem się do pewnej koleżanki próbowałem biec razem z nią ale po 4 kilometrze niestety mi uciekła ( nie znacznie była o 2 pozycje wyżej ). Pierwszy kilometr przebiegłem w średnim tempie około 3.45 ogólnie cały bieg był wolny. Potem była nawortka i przez około 1,5 kilometra biegliśmy przy sztucznym jeziorku. Po 3 kilometrze nieco osłabłem muszę to jeszcze dopracować na treningach bo zawsze między 3 a 4 kilometrem mam słabszy moment. A potem to już "z górki" zanim się obejrzałem a już finiszowałem. Na mecie na wszystkich uczestników czekały pamiątkowe medale oraz piękne panie z Red Bula. Na metę dobiegłem w czasie 00:23:11. Zająłem 44 miejsce oraz byłem 4 w swojej kategorii wiekowej ( do 3 zabrakło mi 7 sekund ).
 Na pochwałę zasługuje również catering na mecie. Na obiadzik był makaron z sosem pomidorowym i warzywami. Potem odbyła się dekoracja, losowanie nagród i zakończenie imprezy. Niestety tym razem nic nie wylosowałem.

Następny start przewiduje w biegu Konstytucji w Warszawie a potem w 6 biegu Ursynowa. ;)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz